Ulga prorodzinna podobnie jak inne ulgi podatkowe, jest uprawnieniem podatnika, a nie jego obowiązkiem. W związku z tym podatnik może dokonać korekty rocznego zeznania podatkowego w taki sposób, że zrezygnuje z przysługującej ulgi. Konsekwencją tego będzie jednak obowiązek zapłaty odsetek za zwłokę - uznał Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w interpretacji indywidualnej z
Strona 1 z 2 [ Posty: 12 ] Odpowiedz z cytatem Pan ma troje dzieci z poprzedniego małżeństwa i dzieci są z nim. Jego obecna żona ma jedno dziecko z poprzedniego małżeństwa. Czy na jej dziecko też przysługuje KRD? mariopol Odpowiedz z cytatem Napisano: 02 lut 2015, 10:11 Hm... Ojciec, dzieci i żona na pewno dostaną kartę, a czy to dziecko żony z poprzedniego małżeństwa jest przy matce? Na utrzymaniu tego obecnego małżeństwa? Wydaje mi się, że jeśli tak, to powinna dostać, ale pewności nie mam i chętnie poproszę o pomoc pozostałych forumowiczów. Nie umiałabym jednoznacznie zdecydować. Kinya Odpowiedz z cytatem Napisano: 02 lut 2015, 12:11 Moim zdaniem, jeśli cała czwórka dzieci (w wieku szkolnym, studenci??) jest na utrzymaniu w/w rodziców (akt małżeństwa będzie też potrzebny, adres zamieszkania) to wszyscy członkowie rodziny dostają karty. domi-ops Odpowiedz z cytatem Napisano: 02 lut 2015, 13:04 a co w przypadku konkubinatu? brak związku małżeńskiego. (w sumie 5 dzieci) 2 jest wspólna a 3 nie. mieszkają = 3 dzieci + 2 dorosłych Paula11111 Odpowiedz z cytatem Napisano: 02 lut 2015, 13:13 Uprawnienia do KDR przysługują rodzicowi co najmniej trójki dzieci (zależy od wieku dzieci). domi-ops Odpowiedz z cytatem Napisano: 02 lut 2015, 13:30 Moim zdaniem, jeśli cała czwórka dzieci (w wieku szkolnym, studenci??) jest na utrzymaniu w/w rodziców (akt małżeństwa będzie też potrzebny, adres zamieszkania) to wszyscy członkowie rodziny dostają karty. Nie wszyscy członkowie dostana KDR. KDR otrzyma tylko rodzic trójki dzieci, jego dzieci i jego żona nowapa Podinspektor Posty: 1080 Od: 16 gru 2014, 11:47 Zajmuję się: Odpowiedz z cytatem Napisano: 02 lut 2015, 13:48 Też mi się nie wydaje to takie jednoznaczne... No bo matka ma tylko jedno dziecko, więc jej i jej dziecku nie należałaby się karta. Ale matka zyskuje uprawnienia z racji bycia małżonką rodzica posiadającego troje dzieci. Więc skłaniałabym się do tego, że temu dziecku żony Karta nie powinna być wydana. Dobrze rozumuję? Kinya Odpowiedz z cytatem Napisano: 02 lut 2015, 13:54 Małżonek rodzica (trójki dzieci) nabywa prawo do posiadania KDR, wspólnie utrzymują i wychowują wszystkie dzieci...więc gdzie jest napisane, że dziecku małżonki się nie należy? Proszę dla pewności dzwonić do MPIPS. domi-ops Odpowiedz z cytatem Napisano: 02 lut 2015, 15:33 Czy uprawnienia wynikające z programu przysługują dzieciom małżonka? Tak. Bez znaczenia jest, czy troje dzieci pochodzi ze związku małżeńskiego, czy też z innych związków małżonków. Zatem uprawnienia przysługiwać będą małżonkom i dzieciom w np. takich przypadkach: małżonkowie mają jedno wspólne dziecko i każdy z małżonków ma po jednym dziecku z innych związków, małżonkowie mają troje wspólnych dzieci, a jeden z małżonków ma dwoje dzieci z innych związków, małżonkowie nie mają wspólnych dzieci, ale jeden z małżonków ma troje dzieci z innych związków. ze strony MPiPS Wynika z tego, że MPiPS stosuje nową kategorię - "wspólnego dziecka", które ma być swego rodzaju klejem dzieci z różnych związków. Chyba, że jedno tylko z rodziców ma 3 dzieci. nowapa Podinspektor Posty: 1080 Od: 16 gru 2014, 11:47 Zajmuję się: Odpowiedz z cytatem Napisano: 02 lut 2015, 15:52 Aaa, no i pięknie i wszystko jasne Dzięki! Kinya Strona 1 z 2 [ Posty: 12 ]
WPHUB. Strona główna. DOM I RODZINA. Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci. Moja partnerka nie akceptuje moje dziecka z poprzedniego małżeństwa. Zaloguj się, aby obserwować
Dziedziczenie ustawowe rządzi się swoimi prawami. To znaczy jak nie napiszesz testamentu, to do dziedziczenia dojdą spadkobiercy ustawowi – zgodnie z zasadami opisanymi w kodeksie. Zastanawiasz się, o co chodzi z tym tytułem “jak to jest z tą drugą żoną”? Przecież żonę można mieć tylko jedną… Właściwie tak, ale wyjaśnię to na kolejnym przykładzie “z życia wziętym”. Wyobraź sobie panią Zosię, która ma całkiem spory majątek osobisty (nieruchomości, lokaty, biżuteria i te sprawy). To jej majątek osobisty – gromadzony od pokoleń, wiele składników tego majątku pani Zosia “dostała w spadku” po swojej mamie i babci. (tak, pani Zosia była szczęśliwą mężatką i z tym mężem miała też – oprócz majątku osobistego – majątek wspólny) Pamiętasz już pewnie – tak na marginesie – iż majątek osobisty też podlega dziedziczeniu? Na pewno tak, ale posłuchaj jak może to wszystko wyglądać w praktyce. Pani Zosia miała męża i dwoje dzieci. I to właśnie byli jej spadkobiercy ustawowi. O testamencie pani Zosia nie myślała, bo niby w jakim celu? Przecież miała męża i dzieci, z którymi była w dobrych relacjach, a co więcej dorosłe już dzieci dzieci regularnie dawały pieniądze na remonty i utrzymanie nieruchomości. Po pewnym czasie niestety pani Zosia zmarła. Niestety nikt jakoś nie pomyślał wtedy o sprawach spadkowych. (wiadomo, jak jest: nie było okazji ani czasu aby się tym zająć, starszy syn wyjechał do Anglii, aby tam podjąć pracę i nie miał kto się takimi sprawami zająć, wiadomo w sądach sprawy długo trwają, a zresztą wszyscy byli zgodni i nawet wizyta w kancelarii notarialnej nie wydawała się być czymś potrzebnym) Życie pisze jednak różne scenariusze. Po pewnym czasie od tego bardzo smutnego zdarzenia mąż pani Zosi – pan Zenon, który nie był przecież jeszcze starym człowiekiem, poznał miłą panią Grażynkę. Pomimo pewnych oporów i wątpliwości ze strony dzieci postanowił, iż ponownie stanie na ślubnym kobiercu. Jak pomyślał, tak też i zrobił. Taka decyzja ze strony ojca nie do końca spodobała się dzieciom i stosunki rodzinne uległy – delikatnie rzecz ujmując – pewnemu ochłodzeniu. Nie, nie było w sumie podstaw, aby kogoś wydziedziczać, zresztą pan Zenon nawet nie pomyślał o takich drobiazgach jak testament. Był jeszcze w końcu całkiem młody i zamierzał dość długo cieszyć się życiem. Pan Zenon na nowo cieszył się rodzinnym szczęściem, wierzył iż relacje nowej żony z jego dziećmi w końcu się ułożą i cała rodzina (wraz z dziećmi i malutkimi wnukami) usiądzie przy świątecznym stole. Pisałam już, iż życie pisze różne scenariusze? Niestety, taki też – niezbyt wesoły scenariusz miał miejsce i tym razem. Kilka lat po poślubieniu pani Grażynki pan Zenon niestety zginął w wypadku. (pamiętasz, że żadnego testamentu nie napisał, ani żadnych decyzji co do majątku nigdy podjął) Domyślasz się chyba, iż w tej sytuacji o “załatwieniu” polubownie całej sprawy przez drugą żonę i dzieci z pierwszego małżeństwa u notariusza nie było już mowy? Na pewne rzeczy nie masz wpływu (i takich spraw jest całkiem sporo). Ale są też rzeczy, na które wpływ masz całkiem realny. Naprawdę: to całe “planowanie spadkowe” to wcale nie taka głupia sprawa. Bo przecież na pewno nie chcesz, aby Twoje dzieci były współwłaścicielami Twojej nieruchomości z zupełnie obcymi osobami? I tak: każda sytuacja jest inna. Może akurat w Twojej sytuacji ten cały testament faktycznie jest czymś zupełnie zbędnym. Nie zachęcam też do zawierania nieprzemyślanych umów, np. darowizn. A jedyne do czego Cię namawiam, to: zastanów się spokojnie, przeanalizuj różne możliwości i podejmij decyzję, jaką uznasz za najlepszą. W czym mogę Ci pomóc?
Okoliczność ta wywiera bowiem skutki jedynie w sferze prawa rodzinnego, gdyż stosownie do art. 37 § 1 pkt 4 ustawy – Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Dz. U. z 2017 r. poz. 682), zgoda drugiego małżonka jest potrzebna do dokonania darowizny z majątku wspólnego, z wyjątkiem drobnych darowizn zwyczajowo przyjętych. W art. 37 § 4 ww.
Od 6 lat jesteśmy małżeństwem, mieszkamy razem i wychowujemy dziecko mojej żony z jej pierwszego małżeństwa (dziecko ma 14 lat). Biologiczny ojciec zachował prawa rodzicielskie i wywiązuje się z obowiązku alimentacyjnego, ale dziecko od 4 lat nie utrzymuje z nim żadnego kontaktu. Czy możliwe jest przysposobienie przeze mnie dziecka żony? Jeśli tak, to jakie mogłoby to być przysposobienie - pełne, częściowe? Na jakich warunkach - potrzebna jest zgoda dziecka lub biologicznego ojca na przysposobienie? Proszę również o informacje, jak będzie wyglądała kwestia alimentów od biologicznego ojca po przysposobieniu dziecka. Od czego zacząć przysposobienie dziecka? Aby można było przysposobić dziecko, należy zacząć od pozbawienia praw rodzicielskich ojca, albo uzyskania jego zgody. Uregulowane jest to w Art. 119 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, którego treść zawarta jest poniżej: "§ 1. Do przysposobienia dziecka potrzebna jest zgoda rodziców przysposabianego, chyba że zostali oni pozbawieni władzy rodzicielskiej lub są nieznani albo porozumienie się z nimi napotyka trudne do przezwyciężenia przeszkody. Nie jest też potrzebna zgoda ojca, jeżeli jego ojcostwo zostało ustalone przez sąd, a władza rodzicielska nie została mu przyznana. § 2. Sąd opiekuńczy może, ze względu na szczególne okoliczności, orzec przysposobienie mimo braku zgody rodziców, których zdolność do czynności prawnych jest ograniczona, jeżeli odmowa zgody na przysposobienie jest oczywiście sprzeczna z dobrem dziecka." Kiedy na przysposobienie dziecka nie wymagana jest zgoda rodziców? Zgoda rodziców na przysposobienie nie jest wymagana, gdy: zostali pozbawieni władzy rodzicielskiej w rozumieniu art. 111 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego są nieznani albo gdy porozumienie się z nimi napotyka trudne do przezwyciężenia przeszkody. Rodzaje przysposobienia - przysposobienie pełne i przysposobienie niepełne Skutki zależą od rodzaju przysposobienia. Czy jest pełne, czy niepełne. Zgodnie z art. 114 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego są różne rodzaje przysposobienia: pełne (adoptio plena), pełne nierozwiązywalne, zwane też całkowitym, które jest swoistą odmianą przysposobienia pełnego, charakteryzuje się przede wszystkim nierozwiązywalnością i pełną tajemnicą, niepełne. Przysposobienie pełne dziecka polega na tym, że w jego wyniku przysposobiony nie tylko staje się dzieckiem przysposabiającego, ale także członkiem jego rodziny, przy jednoczesnym zerwaniu więzów ze swoją rodziną naturalną. Przysposobienie to wywiera wiele skutków zarówno w stosunku do samych stron (a więc w stosunku do przysposabiającego i przysposobionego), jak i w stosunku do obydwu rodzin: dawnej rodziny naturalnej i nowej rodziny powstałej przez przysposobienie. Zasadniczo jednak, jak mówi art. 121 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego: „§ 1. Przez przysposobienie powstaje między przysposabiającym a przysposobionym taki stosunek, jak między rodzicami a dziećmi. § 2. Przysposobiony nabywa prawa i obowiązki wynikające z pokrewieństwa w stosunku do krewnych przysposabiającego. § 3. Ustają prawa i obowiązki przysposobionego wynikające z pokrewieństwa względem jego krewnych, jak również prawa i obowiązki tych krewnych względem niego. § 4. Skutki przysposobienia rozciągają się na zstępnych przysposobionego.” „Art. 123. § 1. Przez przysposobienie ustaje dotychczasowa władza rodzicielska lub opieka nad przysposobionym. § 2. Jeżeli jeden z małżonków przysposobił dziecko drugiego małżonka, władza rodzicielska przysługuje obojgu małżonkom wspólnie.” Zobacz również: Przysposobienie dziecka przez ojczyma a alimenty Skutki przysposobienia Przysposobienie wywiera wpływ na władzę rodzicielską biologicznego ojca dziecka - ustaje ona, ustaje również obowiązek alimentacyjny biologicznego ojca wobec przysposobionego dziecka. W następstwie przysposobienia pełnego przysposobiony uzyskuje status dziecka przysposabiającego - Pana. Konsekwencją takiego uregulowania jest przyznanie Panu praw i obowiązków wynikających z pokrewieństwa w stosunku do krewnych przysposabiającego. Jednocześnie ustają prawa i obowiązki przysposobionego - dziecka, wynikające z pokrewieństwa względem jego krewnych, jak również prawa i obowiązki tych krewnych względem niego (art. 121 § 3). Oznacza to, że przysposobiony taki traci prawo do alimentów od swoich krewnych – od ojca biologicznego, i sam jest od takiego obowiązku zwolniony wobec nich. Nie dotyczy to jednakże sytuacji, gdy przysposobionym jest pasierb. W razie przysposobienia przez małżonka dziecka swego małżonka, przysposobiony zachowuje wszelkie prawa i obowiązki, jakie dotychczas wiązały go z małżonkiem ojczyma lub macochy i jego krewnymi. Ustają natomiast więzy przysposobionego z drugim z rodziców, niebędącym małżonkiem przysposabiającego oraz jego krewnym, co tym samym wyłącza obowiązek alimentacyjny między nimi. Zobacz również: Przysposobienie dziecka bez ślubu Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼
Ten się z tego obowiązku nie wywiązuje i uzyskanie od niego alimentów jest niemożliwe lub połączone z nadmiernymi trudnościami (art. 132 K.r.o.). W tej sytuacji można żądać alimentów od krewnych dziecka (od rodziców naturalnych poczynając). Przysposobienie wspólne. Przysposobić dziecko wspólnie mogą tylko małżonkowie.
Pisałam już o tym, jaka jest kolejność dziedziczenia ustawowego zgodnie z przepisami prawa spadkowego. Jak pewnie pamiętasz, przede wszystkim z mocy ustawy dziedziczy małżonek i dzieci. Nie wszyscy małżonkowie nie posiadający dzieci zdają sobie z tego sprawę, ale nie jest wcale tak, iż na mocy ustawy żona dziedziczy wszystko po mężu … Oczywiście mąż zawsze może napisać testament i po prostu przeznaczyć żonie cały swój majątek. Jeśli jednak tego nie zrobi, to po jego śmierci nastąpi dziedziczenie ustawowe. Nawet więc jeśli wspomniani bezdzietni małżonkowie wspólnie dorabiali się całego majątku „od zera” – zgodnie z ustawowymi zasadami dziedziczenia po śmierci jednego z nich (w sytuacji gdy nie mieli dzieci) drugi z małżonków będzie musiał „podzielić się” majątkiem pozostawionym przez zmarłego małżonka z jego rodziną. (i to nawet w sytuacji, gdy nie utrzymywał on z tą rodziną kontaktów…) Sytuacja taka jest szczególnie skomplikowana, gdy w skład majątku małżonków wchodzi firma, którą małżonkowie razem przez wiele lat prowadzili. Konieczność dokonania podziału majątku stanowiącego spadek może doprowadzić nawet do zamknięcia firmy. Niestety w takich sytuacjach sprawy spadkowe mogą trwać nawet kilka lat. Sytuacji nie ułatwia fakt, iż często niezbędna jest opinia biegłych sądowych co do wartości firmy oraz nieruchomości wchodzących w skład spadku. Powtórzmy więc to raz jeszcze: zgodnie z prawem spadkowym – w braku zstępnych spadkodawcy (tj. w szczególności dzieci) powołani są do spadku z ustawy jego małżonek i rodzice (w dalszej kolejności rodzeństwo) Ponadto : udział spadkowy każdego z rodziców, które dziedziczy w zbiegu z małżonkiem spadkodawcy, wynosi jedną czwartą całości spadku. Nie jest więc wcale tak, iż udział w dziedziczeniu rodziców zmarłego małżonka jest tylko symboliczny… A jeśli rodzice już nie żyją? Czy to rozwiązuje problem bezdzietnych małżonków? Otóż nie. W takiej sytuacji w grę wchodzi dziedziczenie przez rodzeństwo (ewentualnie dzieci zmarłego rodzeństwa) zmarłego małżonka. Przy czym okoliczność braku jakiegokolwiek kontaktu przez wiele lat nie ma tu specjalnego znaczenia… W takiej sytuacji na pewno małżonkowie powinni rozważyć napisanie testamentów (uwaga: każdy z małżonków spisuje oddzielny testament). Czy jednak pozostawienie ważnego testamentu zawsze i do końca rozwiązuje sprawę? Otóż odpowiedź na tak postawione pytanie brzmi: nie zawsze. Ale o tym dlaczego nie opowiem Ci przy instytucji zachowku… Ponadto ustalając krąg spadkobierców zawsze należy sprawdzić jaki stan prawny obowiązywał w dacie śmierci spadkodawcy. W czym mogę Ci pomóc?
Józef Wojciechowski jest jednym z najbogatszych Polaków. Obecnie bardziej znany jest jednak ze związku z 27-letnią modelką Patrycją Tuchlińską. W 2021 roku powitali na świecie syna Oskara
Pytanie: Jan Kowalski ma małoletnie dziecko z poprzedniego małżeństwa (ulgę na te dziecko w swoim PIT rozlicza była żona) i ma drugie dziecko z obecną żoną. Kowalski za 2017 rok rozlicza się z żoną, ale ich dochody przekroczyły limit uprawniający do ulgi na dziecko, zakładając że Kowalscy mają jedno dziecko. Pracownik KIP wyjaśnił, że ulga Kowalskim przysługuje, bo Kowalski ma dwoje dzieci i nie ma znaczenia, że ulgę na dziecko z poprzedniego małżeństwa rozlicza była żona Kowalskiego. Kowalski został następnie poinstruowany aby w PIT/O wykazać dziecko z obecnego małżeństwa z kwotą ulgi oraz dziecko z poprzedniego małżeństwa (jego pesel), ale w ogóle nie podając kwoty ulgi. Z PITa będzie wynikać, że Kowalski ma dwoje dziecko, a więc ulga w ramach wspólnego rozliczenia z obecną żoną przysługuje. Z kolei pracownik US upiera się, że PIT powinien zostać skorygowany i dziecko z poprzedniego małżeństwa nie winno być wykazane w PIT/O. Jeśli w PIT/O wykazać tylko jedno dziecko, to za chwilę US stwierdzi, że ulga nie przysługuje, bo Kowalscy przekroczyli limit uprawniający do tej ulgi. Kto ma rację - pracownik US czy pracownik KIP? Czy ulga przysługuje? Czy PIT został prawidłowo wypełniony - chodzi o wykazanie w PIT/O numeru pesel dziecka z poprzedniego małżeństwa (oczywiście bez ulgi na te dziecko)? Odpowiedź: Odpowiedź na pytanie zależy od tego czy Jan Kowalski wykonuje władzę rodzicielską nad dzieckiem z pierwszego małżeństwa. Jeżeli tak, jest on osobą wykonującą władzę rodzicielską w stosunku do dwójki dzieci, a więc przy korzystaniu z ulgi prorodzinnej na dziecko z obecnego małżeństwa nie obowiązuje limit dochodów w wysokości zł. W przeciwnym razie jest on osobą wykonującą władzę rodzicielską w stosunku do jednego dziecka, a więc przy korzystaniu z ulgi prorodzinnej na dziecko z obecnego małżeństwa obowiązuje limit ten go obowiązuje. Uzasadnienie: Tzw. ulgę prorodzinną (ulgę na wychowanie dzieci) określają przepisy art. 27f ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (tekst jedn.: Dz. U. z 2018 r., poz. 1221 z późn. zm.) - dalej Ulga ta – o czym się dość często zapomina – ma charakter miesięczny, tj. przysługuje w określonej przepisami art. 27f ust. 2 kwotę za każdy miesiąc kalendarzowy roku podatkowego, w którym podatnik wykonywał władzę rodzicielską (jak również – co w omawianej sytuacji mniej istotne - pełnił funkcję opiekuna prawnego, jeżeli dziecko z nim zamieszkiwało albo sprawował opiekę poprzez pełnienie funkcji rodziny zastępczej na podstawie orzeczenia sądu lub umowy zawartej ze starostą) nad uprawniającymi do korzystania z ulgi dziećmi małoletnimi, względnie – w przypadku starszych dzieci – za miesiące, którym podatnik utrzymywał pełnoletnie dzieci, o których mowa w art. 6 ust. 4 pkt 2 i 3 w związku z wykonywaniem przez tych podatników ciążącego na nich obowiązku alimentacyjnego oraz w związku ze sprawowaniem funkcji rodziny zastępczej (zob. art. 27f ust. 6 Z art. 27f ust. 2 pkt 1 wynika przy tym, że w przypadku wykonywania władzy rodzicielskiej nad jednym dzieckiem ulga na wychowanie dzieci przysługuje pod warunkiem, że dochody osób wykonujących wobec nich władzę rodzicielską nie przekraczają określonych przepisami limitów. W przypadku małżonków podatników pozostających przez cały rok podatkowy w związku małżeńskim limit ten wynosi zł (zob. art. 27f ust. 2 pkt 1 lit. a Limit ten nie obowiązuje w przypadku wykonywania władzy rodzicielskiej nad dwójką lub więcej dzieci – w takich przypadkach ulga prorodzinna przysługuje niezależnie od dochodu osób wykonujących władzę rodzicielską (zob. art. 27f ust. 2 pkt 2 i 3 W świetle powyższego odpowiedź na pytanie zależy od tego czy Jan Kowalski wykonuje władzę rodzicielską nad dzieckiem z pierwszego małżeństwa. Jeżeli tak, jest on osobą wykonującą władzę rodzicielską w stosunku do dwójki dzieci, a więc przy korzystaniu z ulgi prorodzinnej na dziecko z obecnego małżeństwa nie obowiązuje go wskazany limit. W przeciwnym razie jest on osobą wykonującą władzę rodzicielską w stosunku do jednego dziecka, a więc przy korzystaniu z ulgi prorodzinnej na dziecko z obecnego małżeństwa obowiązuje limit ten go obowiązuje. Podkreślić przy tym należy, że istotne jest faktyczne wykonywanie władzy rodzicielskiej przez Jana Kowalskiego (nie jest natomiast istotny zakres faktycznego wykonywania władzy rodzicielskiej – zob. przykładowo wyrok NSA z dnia 26 lipca 2016 r. - II FSK 590/16; przykładowo, osobą faktycznie wykonującą władzę rodzicielską może być również osoba, której władza rodzicielska została ograniczona – zob. przykładowo wyrok WSA w Kielcach z dnia 23 listopada 2017 r. - I SA/Ke 479/17). Jak orzekł NSA w wyroku z dnia 11 sierpnia 2016 r. (sygn. II FSK 1957/14), „dla nabycia prawa do odliczenia ulgi prorodzinnej, konieczne jest łączne spełnienie dwóch przesłanek, to jest posiadanie władzy rodzicielskiej (nawet ograniczonej na podstawie wyroku sądowego) i jej faktyczne wykonywanie w danym roku podatkowym. Czym innym jest posiadanie władzy a czym innym jej wykonywanie, a to oznacza, że utożsamianie ich na gruncie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych nie znajduje uzasadnienia. W celu nabycia prawa do przedmiotowej ulgi podatnik powinien wykazać zatem, że w danym roku podatkowym wykonywał, a nie tylko posiadał władzę rodzicielską”. Z kolei w wyroku NSA z dnia 26 maja 2017 r. (sygn. II FSK 503/17) czytamy, że „przez użyty w art. 27f ust. 1 pkt 1 zwrot normatywny "wykonywał władzę rodzicielską", należy rozumieć wykonywanie tej władzy w odniesieniu do każdego dziecka w danym roku podatkowym. Przesłanka wykonywania władzy rodzicielskiej będzie spełniona, kiedy podatnik w danym roku podatkowym wykonywał, a nie tylko posiadał władzę rodzicielską, odróżniając treść władzy rodzicielskiej, stosownie do przepisów art. 95 § 1 w związku z art. 96 § 1 od jej wykonywania, zgodnie z art. 97 § 1 O wykonywaniu władzy rodzicielskiej nie świadczy tylko sam fakt jej posiadania, czy spełniania obowiązku alimentacyjnego, ani sporadyczne kontakty z dzieckiem”. Tomasz Krywan doradca podatkowy online Porada podatkowa opracowana w dniu 27 marca 2018 r. dla: zamów aktualizację odpowiedzi
Wiem coś o tym. Mąz sie rozwiódł, ale ma dziecko z poprzedniego związku. Akurat dziecko nei jest porblemem. Za to była i owszem. Jedno co mogę powiedzieć, to że taki zwiazek jest trudny. W histroiędosorsłych wplątane są dzieci, które nie zawiniły sytuacji, w jakiej się znalazły.
. 453 100 317 415 319 152 138 163
dziecko żony z poprzedniego małżeństwa