Leżę sobie na łóżku w ramach „prostowania kręgosłupa” (normalnego a nie moralnego- tego się skrzywić u mnie nie da), patrzę w okno i „ko
Chrześcijaństwo rości sobie pretensje do tego, że jest lepsze od innych religii, że jest najlepszą religią na świecie, „jedynie prawdziwą”. Powiem otwarcie, że obdarzyłbym je większą sympatią, gdyby nie było tak fanatyczne, tak zaborcze, tak niesprawiedliwe wobec innych. Czy Kościół nie mógłby uznać wreszcie równorzędności wszystkich religii? Wczytując się w Pański list, widzę w nim dwa wątki, ściśle się z sobą splatające. Spróbuję je rozdzielić, choćby z tego względu, że z jednym się bardzo solidaryzuję, a do drugiego proponowałbym wprowadzenie istotnej korekty. Czy chrześcijaństwo jest lepsze od innych religii? Czuję — wraz z Panem — jakiś fałsz ukryty w samym postawieniu tego problemu. Podam przykład. Jeśli my, Polacy, zastanawiamy się nad swoimi narodowymi zaletami, to bardzo dobrze: taka refleksja zwykle sprzyja utrwaleniu i pobudzaniu owych zalet. Sens autorefleksji zmienia się jednak zupełnie, jeśli, aby uwydatnić blask naszych cnót, próbujemy umieścić je na tle negatywnym wad któregoś z narodów ościennych. Nasze rozważania pobudzają nas teraz nie tyle do pracy nad sobą, co raczej do samozadowolenia i pogardy innych. Wszelka autoafirmacja czerpana z porównania się z innymi ma w sobie jakąś skazę, trąci pospolitością, brakuje jej szlachetności. Otóż chrześcijaństwo jest dla nas zbyt wielkim skarbem, żebyśmy mieli je wywyższać kosztem poniżania innych religii. Postawę zasadniczego szacunku Kościoła dla innych religii wyraził ostatni Sobór w Deklaracji o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich. To stanowisko Soboru dalekie jest od postawy lekceważenia, pogardy lub wrogości, jakie niestety po dziś dzień zdarzają się chrześcijanom w ich stosunku do innych religii. „Ludzie oczekują od różnych religii — mówi Sobór we wspomnianym dokumencie — odpowiedzi na głębokie tajemnice ludzkiej egzystencji, które jak niegdyś, tak i teraz do głębi poruszają ludzkie serca: czym jest człowiek, jaki jest sens i cel naszego życia, co jest dobrem, a co grzechem, jakie jest źródło i jaki jest cel cierpienia, na jakiej drodze można osiągnąć prawdziwą szczęśliwość, czym jest śmierć, sąd i sprawiedliwość po śmierci, czym wreszcie jest owa ostateczna i niewysłowiona tajemnica, która ogarnia naszą egzystencję, z której bierzemy początek i ku której dążymy. Od pradawnych czasów aż do naszej epoki znajdujemy u różnych narodów jakieś rozpoznanie owej tajemniczej mocy, która obecna jest w biegu spraw świata i wydarzeniach ludzkiego życia; nieraz nawet uznanie Najwyższego Bóstwa lub też Ojca. Rozpoznanie to i uznanie przenika życie owych narodów głębokim zmysłem religijnym. Religie zaś, związane z rozwojem kultury, starają się odpowiedzieć na te same pytania za pomocą coraz subtelniejszych pojęć i bardziej wykształconego języka. Tak więc w hinduizmie ludzie badają i wyrażają boską tajemnicę poprzez niezmierną obfitość mitów i wnikliwe koncepcje filozoficzne, a wyzwolenia z udręk naszego losu szukają albo w różnych formach życia ascetycznego, albo w głębszej medytacji, albo w miłującej i ufnej ucieczce do Boga. Buddyzm, w różnych swych formach, uznaje zasadniczą niewystarczalność tego zmiennego świata i naucza sposobów, którymi ludzie w duchu pobożności i ufności mogliby albo osiągnąć stan doskonałego wyzwolenia, albo dojść, czy to o własnych siłach, czy z wyższą pomocą, do najwyższego oświecenia. Podobnie też inne religie, istniejące na całym świecie, różnymi sposobami starają się wyjść naprzeciw niepokojowi ludzkiego serca, wskazując drogi, jakimi są doktryny oraz nakazy praktyczne, jak również obrzędy sakralne” (nr 1—2). W Pańskim liście widzę jednak jeszcze drugi wątek. Jest to jakby pretensja o to, że chrześcijaństwo jest misyjne, że chciałoby się rozszerzyć na cały świat. Być może nie miałby Pan nic przeciwko temu, że każda religia — a więc również chrześcijaństwo — chce propagować siebie samą, pragnie dzielić się swoją, wydeptaną przez pokolenia, drogą do Boga. W chrześcijaństwie jednak denerwuje Pana — jeśli użyć terminologii pozareligijnej — zamiar opanowania całego świata, a więc chyba i wyrugowania pozostałych religii. Co więc wart jest — pozwolę sobie wczuć się w Pański punkt widzenia — deklarowany przez ostatni Sobór szacunek dla innych religii, jeśli zarazem tenże sam Kościół marzy o tym, aby odebrać owym religiom możliwie wszystkich wyznawców? Pańskie stanowisko zapewne zbiega się z pretensją owego Japończyka, który zarzucał misjonarzom: „Na Fudżijamę prowadzi wiele dróg, tymczasem wy, chrześcijanie, sądzicie, że tylko wasza droga jest dobra”. Na to powiem od razu: W gruncie rzeczy żąda Pan, żeby chrześcijanie przestali być chrześcijanami, żeby wyrzekli się tego, co w ich wierze najbardziej istotne; otóż nie jestem pewny, czy jest to żądanie sprawiedliwe. Proszę mnie uważnie (i życzliwie) posłuchać: W swojej istocie chrześcijaństwo jest to wiara, że Bóg tak umiłował świat, iż Syna swego Jednorodzonego nam dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Wierzymy, że Chrystus jest naprawdę naszym Zbawicielem, a nie tylko dzięki naszym poglądom: wierzymy, że nie naszą wiarą kreujemy Go na Zbawiciela, ale wiarą przyjmujemy Tego, który jest Zbawicielem niezależnie od naszej wiary lub niewiary. Wierzymy więc, że jest On Zbawicielem wszystkich ludzi, a nie tylko chrześcijan. Jak mówił Apostoł Piotr przed Sanhedrynem: „Nie dano ludziom pod niebem innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” (Dz 4,12). Otóż jeśli chrześcijanie wierzą tak, jak to w tej chwili wyłożyłem, z wiary ich logicznie wypływa obowiązek (w sensie raczej radosnej wewnętrznej potrzeby niż zewnętrznego nakazu) dzielenia się z innymi tą największą z wszystkich nowin: nowiną o jedynym Zbawicielu wszystkich ludzi. Jeśli chrześcijanie wierzą tak, jak wierzą, to doprawdy trudno mieć im za złe, że chcieliby rozprzestrzeniać tę nowinę na cały świat, że pragnęliby, aby wszyscy bez wyjątku ludzie poznali naszego Zbawiciela po imieniu. Nakaz ewangeliczny: „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego” (Mt 28,19) jest konieczną konsekwencją wewnętrznych treści zawartych w Ewangelii. Z Pańskiego listu wynika, jakoby Pan miał za złe chrześcijanom ich wiarę w Chrystusa Zbawiciela wszystkich ludzi. Proszę Pana, przecież właśnie na tym polega chrześcijaństwo!1 Wiele dróg prowadzi na Fudżijamę — to też prawda. Ale przecież zbawienia nie osiągniemy żadną duchową wspinaczką, zbawienie jest darem Bożym. Zapewne skierowanie się ku świętej górze Bożej — że pozostaniemy przy tym symbolu — przygotowuje człowieka szczególnie do przyjęcia daru zbawienia, ale przecież zbawienie to wprowadzenie w głębsze jeszcze wymiary inne od tych, które możemy osiągnąć wytrwałą pracą ducha (choć z nimi związane). Zarzut owego Japończyka jest o tyle słuszny, o ile chrześcijanie nie rozróżniają nowiny o Chrystusie Zbawicielu od swoich europejskich tradycji duchowych, od swojej specyficznej drogi na Fudżijamę. Być może — nie znam się na tym — buddyści czy hinduiści, przyjmując wiarę w Chrystusa i łącząc się z Nim przez sakramenty, mogliby zachować, a nawet rozwijać, najistotniejsze wartości swoich tradycji duchowych. Być może Opatrzność Boża właśnie dlatego jakby zatrzymała w pewnym momencie przestrzenny rozwój chrześcijaństwa, że byliśmy raczej nastawieni na rugowanie innych wielkich tradycji duchowych niż na obdarowanie ich wiarą w Chrystusa Zbawiciela. Być może tamte duchowe tradycje są drogocenną wodą, która — przemieniona mocą Ewangelii — może stać się wspaniałym winem. Krótko mówiąc, jeśli ktoś żąda od chrześcijan, aby porzucili swoje nastawienie misyjne, zawołam: Ludzie, błagam was, pozwólcie nam być chrześcijanami! Osobiście cierpię raczej z tego powodu, że duch misyjny wśród chrześcijan jest tak słaby. Tu naprawdę nie chodzi o jakąś ambicję opanowania całego świata, z wewnętrznych przesłanek chrześcijaństwa wynika nawet nasz obowiązek zwalczania takich ambicji. Nam chodzi, powinno chodzić tylko o to, żeby cały świat mógł się radować nowiną o przyjściu Zbawiciela. 1 Może inne religie również czują się powołane do spełnienia jakiejś misji uniwersalnej? Odpowiem krótko: Również jeśli w przesłankach wewnętrznych jakiejś innej religii zawarta jest jakaś jej misja uniwersalna — niezależnie od tego, co sądzimy na temat jej prawdziwości lub nieprawdziwości — należy ją uszanować. Nikt nie może domagać się — i to jeszcze, o ironio!, w imię tolerancji — od jej wyznawców, żeby zmienili swą wiarę, dlatego że jemu się ona nie podoba. opr. ab/ab
\n \n\n\n \n\nroznica miedzy chrzescijaninem a katolikiem
Re: Jaka jest roznica miedzy katolikami i metodystami? To temat na osobną i dużą wypowiedź. W bardzo dużym skrócie: metodyści są odłamem anglikanizmu lokującym się gdzieś pomiędzy tzw. historycznym protestantyzmem (luteranizm, kalwinizm) a tzw. Kościołami wolnymi (np. baptyści).
Odpowiedzi Katolicy to odłam chrzescijanstwa. W chrzescijanstwie jest duzo odlamów. To taki tata tych religii. Katolik jest chrzescijanem etc. FanciaK odpowiedział(a) o 23:35 Katolik chodzi do kościoła "na pokaz", albo bo mu mama każe, a chrześcijanie już wygineli. Taka smutna prawda. Newborn odpowiedział(a) o 03:56 Chrześcijaństwo to religia, której członkowie wychwalają Boga i przestrzegają dokładnie jego Prawa. Katolicyzm to odłam chrześcijaństwa, różniący się od niego tym, że jest momentami wymieszany z pogaństwem, a jego wyznawcy modlą się do figur i obrazów, choć drugie przykazanie Dekalogu wyraźnie tego zabrania. Aczkolwiek z drugim przykazaniem jest taka dodatkowa heca, że zostało ono usunięte z katechizmu, dlatego przykazanie dziesiąte „Nie pożądaj żony bliźniego swego, ani żadnej rzeczy, która jego jest" zostało bezsensownie podzielone na pół. Taka sytuacja. Żadna ponieważ pierwszy raz sława katolicki użył Tertulian w I w trzeba zauważyć, że wcześniej katolicy byli nazywani chrześcijanami. Nazwa katolicki wzięła się od słowa katolikos co znaczy powszechny, protestantyzm, prawosławie czy anglikanizm są odłamami chrześcijaństwa, zaś Kościół Katolicki został założony przez Jezusa. Jakby nie patrzeć to wszystkie odłamy powstały właśnie z katolicyzmu. Chrześcijaństwo to religia, której wyznawcy wierzą, że Jezus jest Synem Bożym, który odkupił ludzkie grzechy oddając się w ofierze - umierając na krzyżu. Katolicyzm jest jednym z wyznań chrześcijańskich podobnie jak protestantyzm czy prawosławie. Te przykładowe trzy odłamy różnią się wieloma rzeczami, jednak łączy je najważniejsza rzecz, czyli właśnie uznanie Jezusa jako mylą chrześcijaństwo z judaizmem, którego wyznawcy wierzą w Boga, jednak nie uznają Jezusa jako mesjasza. W chrześcijaństwie jest wiele odłamów,najwieksze to protestanci prawosławni i też się tam dzielą protestanci na Baptystów anabaptystow,luteran,anglikan,zielonoswiatkowcow,metodystow,adwentystow i innych Katolicy się dzielą glownie na rzymskich i greckich,katolicy uznają papieża i tym się różnią od innych chrześcijanZ tego uznawania papieża idą kolejne rzeczy - sakramenty,celibat,kult maryjny świętych i aniołów,metaforyczne podejście do Księgi Rodzaju,kult obrazów i figur , zakaz antykoncepcji sztucznej(dozwolona jest naturalną jedynie) i inne Mihrimah odpowiedział(a) o 21:30 Chrześcijaństwo ma różne odłamy katolicyzm Uważasz, że ktoś się myli? lub

2. Jaka jest roznica miedzy grzechem smiertelnym a powszednim ? 3. Na czym polega rana zadana kosciolowi przez grzech ? 4. Dlaczego grzech jest najwiekszym niszczycielem czlowieka ? 5. Jakie sa zrodla grzechu ? 6. Co to jest nalug ? 7. Co to sa grzechy cudze ? Prosze szybko pomocy potrzebne na dzis :) z gory dziekuje

array(26) { ["tid"]=> string(6) "246715" ["fid"]=> string(1) "7" ["subject"]=> string(26) "Roznica miedzy Intel a AMD" ["prefix"]=> string(1) "0" ["icon"]=> string(1) "0" ["poll"]=> string(1) "0" ["uid"]=> string(6) "114756" ["username"]=> string(7) "raksook" ["dateline"]=> string(10) "1283350239" ["firstpost"]=> string(7) "1870131" ["lastpost"]=> string(10) "1283361017" ["lastposter"]=> string(8) "muflon37" ["lastposteruid"]=> string(5) "64546" ["views"]=> string(4) "5874" ["replies"]=> string(2) "14" ["closed"]=> string(1) "1" ["sticky"]=> string(1) "0" ["numratings"]=> string(1) "0" ["totalratings"]=> string(1) "0" ["notes"]=> string(0) "" ["visible"]=> string(1) "1" ["unapprovedposts"]=> string(1) "0" ["deletedposts"]=> string(1) "0" ["attachmentcount"]=> string(1) "0" ["deletetime"]=> string(1) "0" ["mobile"]=> string(1) "0" }
Jeżeli nie będziecie spoży­wali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa Moje Ciało i pije Moją Krew, ma życie. wieczne, a Ja go wskrzeszą w dniu ostatecznym (J. 6, 53-54). R: Ale katolicy mówią, że uczestnicząc w Sakra­mencie Ciała Chrystusa, uczestniczą.
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 20:40 Podstawą wiary chrześcijanina jest wyłącznie Biblia, podstawą wiary katolika jest Biblia i Tradycja. blocked odpowiedział(a) o 11:19 Owszem, jest, i to opierają swoją wiarę wyłącznie na Biblii i oddają cześć wyłącznie swojemu jedynemu bogu (tj. Trójcy Świętej, czyli Bogu, Jezusowi i Duchowi Świętemu). Chrześcijanami są na przykład natomiast to tacy "niby-chrześcijanie", którzy opierają swoją wiarę na jednej z wielu interpretacji Biblii (tj. na interpretacji księży, swoich przełożonych) oraz na Katechizmie Kościoła Katolickiego (naturalnie również stworzonego przez księży). Oddają część nie tylko Trójcy Świętej, ale również całej rzeszy innych świętych, np. Maryi, JPII i wielu - gdyby mu się dokładniej przyjrzeć - jest właściwie religią politeistyczną. Tutaj masz spis wszystkich obiektów wielbienia, jakim katolicy oddają hołd: [LINK] kolorowy odpowiedział(a) o 20:36 chrzescijanizm byl na poczatku poki sie nie podzielili na katolikow i prawoslawnych ;p to chyba bylo po schizmie w XI wieku ale nie jestem pewien blocked odpowiedział(a) o 21:04 Chrześcijaństwo to religia, a kościół katolicki to wspólnota która po swojemu interpretuje Biblię i kultywuje pogańskie obrzędy. blocked odpowiedział(a) o 22:45 Chrześcijanin nie musi być katolikiem, ale katolik jest tak jak prostokąt nie musi być kwadratem, ale kwadrat zawsze jest też to po prostu ogólniej, nad grupa, która dzieli się na katolicyzm. chrześcijanin to jest wyznawca protestantyzmu, greko katolicyzmu (prawosławia) i rzymski katolicyzmu. A katolik to jest osoba wyznająca rzymsko katolicyzm. EKSPERTKrytykoS odpowiedział(a) o 17:45 Chrzescijanie sa nasladowcami Chrystusa, ale nie teoretycznymi, tylko praktycznymi. Nasladuja go poznajac z Biblii to, jak postepowal bedac na ziemi. KAtolicy stosuja sie do tego, co ucza ich duchowni, niekoniecznie ze Slowa Bozego... Katie999 odpowiedział(a) o 20:06 Zostało to już ja się sprzeciwię, że katolicy to politeiści- mamy świętych tylko i wyłącznie po to, by z ich wstawiennictwem modlić się do jedynego Boga. Nie, my nie modlimy się do nich. Aha, no i ksiądz sam sobie nie może przetłumaczyć Biblii ot tak, to musi być wykształcony teolog po studiach o których wam się nawet nie śniło. Poza tym każde wydanie Biblii jest tłumaczone od pierwowzoru. blocked odpowiedział(a) o 20:30 Chrześcijanizm to religia , oparta o miłość do Boga i bliźniego , a Katolicyzm to zbiór kilku religii np. Chrześcijanizm , Prawosławie także opartych na miłości do Boga i pod wieloma względami podobnych do siebie ;) blocked odpowiedział(a) o 20:30 Uważasz, że ktoś się myli? lub
Katolik to osoba (przeważnie) wierząca w kościół, opierająca swoją wiedzę teologiczną (niezależnie jak małą) o nauki duchownych; w papierza tytułowanego vicarius fili dei (gr. stawiający się na miejscu syna Bożego) "cokolwiek on powie jest nieomylne" (dogmat o nieomylności papieży); w to, że Jezus nie posiadał braci, a Maria była niepokalanie poczęta.
Hej, różnic ma całkiem sporo, ja nawróciłam się do Jezusa i odeszłam z kościoła katolickiego. Świadectwo jest na moim profilu. Głównie różnice: 1. Maria nie jest pośredniczką między Bogiem a ludźmi "Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi: człowiek Jezus Chrystus" I list św. Pawła do Tymoteusza nie traktują jej jako pośredniczki i nie modlą się do niej, katolicy natomiast otaczają ją kultem i uważają ją za Katolicy oddają cześć obrazom i figurą, chrześcijanie tego nie czynią:II przykazanie, II księga Mojżeszowa (Wyjścia) " Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja, Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą". 3. Przekręcony dekalog, katolicy mają zmieniony na ich korzyć dekalog a chrześcijanie wiedzą co jest prawdą i jakie są prawdziwe Boże /wg Biblii Tysiąclecia, wydanie IV; Wydawnictwo Pallottinum - Poznań 1996/ 1. Nie będziesz miał cudzych bogów obok mnie!2. Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko (...)Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył,ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy mnie nienawidzą3. Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego do czczych rzeczy... 4. Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić5. Czcij ojca twego i matkę twoją6. Nie będziesz Nie będziesz Nie będziesz Nie będziesz mówił przeciw bliźniemu twemu kłamstwa10. Nie będziesz pożądał(...)żony bliźniego swego(...)ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego. Księga Wyjścia 20,3-17 DEKALOG/wg Katechizmu Kościoła Katolickiego; Wydawnictwo Pallottinum - Poznań 1994/ 1. Nie będziesz miał cudzych bogów przede Mną2. Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno 3. Pamiętaj, abyś dzień święty, święcił4. Czcij ojca swego i matkę swoją5. Nie zabijaj 6. Nie cudzołóż7. Nie kradnij 8. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu9. Nie pożądaj żony bliźniego swego 10. Ani żadnej rzeczy która jego jest 4. Katolicy wierzą w czyściec, tymczasem w Biblii nie ma czyśćca ale oczyszczenie jest tu na ziemi przez krew Jezusa, czyściec bluźni doskonałej i wystarczającej ofierze 25:33-46 33. I ustawi owce po swojej prawicy, a kozły po lewicy. 34. Wtedy powie król tym po swojej prawicy: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego, odziedziczcie Królestwo, przygotowane dla was od założenia świata. (...) 41. Wtedy powie i tym po lewicy: Idźcie precz ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, zgotowany diabłu i jego aniołom. (...) 46. I odejdą ci na kaźń wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego. (nie ma mowy o czyśćcu)5. Zbawienie jest z łaski a nie z uczynków:Kościół Katolicki naucza, że trzeba być dobrym i robić dobre rzeczy a wtedy będzie się zbawionym. Nazywa się to "zbawieniem z uczynków". 90% Polaków zapytanych o to co zrobić, by osiągnąć zbawienie, powie tak, jak ich nauczono: Robić dobre rzeczy. Panuje pogląd, niestety krzewiony przez naukę Kościoła, iż Bóg "zważy nasze uczynki". Porówna ile jest więcej: dobrych czy złych. Zastanowi się, czy zasługujemy na zbawienie, czy nie. Większości wyda się szokującym fakt, iż pogląd powyższy nie ma wiele wspólnego z Biblijną wizją zbawienia. Oczywiście Bóg wymaga abyśmy żyli czystym życiem, i respektowali Jego prawa. Ale zbawienia nie otrzymamy za nasze zasługi. PISMO ŚWIĘTE: I nas, którzy umarliśmy przez upadki, ożywił wraz z Chrystusem - łaską zbawieni jesteście. (...) Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. Efez. 2:5,8-9 A jeśli z łaski, to już nie z uczynków, bo inaczej łaska nie byłaby już łaską. Rzym. 11:6 Różnic jest więcej ale nie mam czasu tego wszystkiego wypisywać, na koniec jako ciekawostka:1. Msza kapłańska ustanowiona została przez Cypriana w wieku III. 2. Modlitwy za zmarłych wprowadzono ok. 300 r. 3. Czynienie znaku krzyża zaczęto praktykować ok. 300 r. 4. Zmiana przykazań (usunięcie II przykazania, rozdzielenie X przykazania, i zmiana przykazania IV (przeniesienie świętości soboty na niedzielę) nastąpiło w okresie od 321 do 380 roku. 5. Oddawanie czci aniołom, zmarłym świętym i obrazom wprowadzono w 375 r. 6. Początek wywyższania Marii, określenia "matka Boża" (theotokos) zastosowane po raz pierwszy przez Sobór Efeski w 431 roku. 7. Ostatnie namaszczenie wprowadzono od 526 r. 8. Doktryna czyśćca wprowadzona przez Grzegorza I w 593 r. 9. Język łaciński używany w modlitwie i kulcie od 600 r. 10. Modlitwy kierowane do Marii, świętych i aniołów od około 600r. 11. Pierwszy człowiek nazwany "papieżem", to Bonifacy III w 607 roku. 12. Całowanie stóp papieża zaczęto praktykować od 709 r. 13. Król Franków Pepin nadaje doczesną władzę papieżom (utworzenie Państwa Kościelnego), w 756 r. 14. Kult krzyża, obrazów i relikwii praktykuje się od 786 r. 15. Woda święcona i sól jako rekwizyty kościelne ustanowione w kapłańskim błogosławieństwie w 850 r. 16. Kult świętego Józefa wprowadzono w 890 r. 17. Chrzest niemowląt został wprowadzony przez papieża Jana XII 965r. 18. Kanonizacja zmarłych świętych zapoczątkowana została przez papieża Jana XV w 995 r. 19. Post w piątki oraz Wielki Post wprowadzono od 995 r. 20. Msza kształtująca się stopniowo jako ofiara, w której uczestnictwo zostało uznane za obowiązkowe ustanowiona w wieku XI. 21. Celibat duchowieństwa wprowadzono od 1079 r. 22. Różaniec przyjęty (od pogan) przez Piotra Pustelnika w 1090 r. 23. Inkwizycja ustanowiona przez Synod Weroński w 1184 r. 24. Sprzedaż odpustów zaczęto praktykować od 1190 r. 25. Siedem sakramentów zdefiniowano przez Piotra Lombarda w wieku XII. 26. Transubstancjacja (Przeistoczenie opłatka i wina w ciało i krew Jezusa) została zdefiniowana przez Innocentego III w roku 1215. 27. Spowiedź ustna, jako wyznanie grzechów kapłanowi zamiast Bogu, wprowadzona została przez Innocentego III 1215 r. 28. Adoracja hostii została wprowadzona przez Honoriusza III w 1220 r. 29. Czytanie Biblii zabronione ludziom świeckim (umieszczenie Biblii na Indeksie Ksiąg Zakazanych) przez Synod w Walencji w 1229 r. 30. Angielski mnich Szymon Stock wprowadza szkaplerz w roku 1251. 31. Czyściec ogłoszony dogmatem przez Sobór Florencki w 1439 r. 32. Uznanie Tradycji (podania ustnego) za autorytet równy Biblii nastąpiło na Soborze Trydenckim w 1546 r. 33. Księgi apokryficzne dodane do Biblii na mocy postanowień Soboru Trydenckiego w 1546r. 34. Niepokalane Poczęcie Dziewicy Marii (nie mylić z dziewiczym narodzeniem przez Marię Jezusa!), zostało proklamowane przez papieża Piusa IX w 1854 r. 35. "Sylabus Błędów" - 'dzieło' proklamowane przez Piusa IX, ratyfikowany przez Sobór Watykański, potępiające wolność religijną, wolność sumienia, wolność słowa, wolność prasy, wolność odkryć naukowych, które nie są aprobowane przez kościół rzymski, ogłaszający naukę o doczesnej władzy papieża nad wszelką władzą cywilną i państwową - został wydany w 1864 roku. 36. Dogmat o nieomylności papieża w sprawach wiary i moralności został proklamowany przez I Sobór Watykański w 1870 r. 37. Wniebowzięcie Marii (cielesne zabranie jej do nieba wkrótce po śmierci) proklamowane przez papieża Piusa XII w roku 1950. 38. Maria ogłoszona "Matką Kościoła" przez papieża Pawła VI w roku 1965.
Zarejestrowała się [14 stycznia 1998 r.] w departamencie wyznań MSW jako Kościół Chrześcijański "Miecz Ducha" [7]. Obecnie kongregacja liczy 352 członków, w spotkaniach zboru uczestniczy około 450 osób [8]. "Miecz Ducha" reprezentuje nurt ruchu wiary związany z Ulfem Ekmanem z Upsali" [9]. Kamienna Góra.
Chciałem o Beatlesach, ale uprzedził mnie Piotr Bratkowski w dzisiejszej „Rzepie” – a propos McCartneya, któremu właśnie stuknęło 64 lata, czyli dożył momentu, o którym przed tylu laty śpiewał w przeboju When I’m Sixty-Four. Takie cudowne zbiegi okoliczności muszą kusić publicystów pokolenia Beatlesów i Stonesów, nawet jeśli już od dawna nie słuchają swych dawnych idoli, tylko jazzu lub klasyki (ja Stonesów słucham dalej). Do tekstu Pana Piotra nie mam nic do dodania – bardzo celny! Tymczasem Parlament Europejski przegłosował wyraźną większością rezolucję sygnalizującą zaniepokojenie, że w Europie rośnie liczba ataków na tle rasistowskim. To fakt. Rezolucja wylicza konkretne przykłady – jeden z nich opisał w Polityce Jacek Kubiak (Kadisz za Ilana) – w tym napaść na rabina Schudricha w Warszawie. Pewnie, że byłoby lepiej, gdyby dokument wspomniał, że premier i prezydent Polski zainteresowali się sprawą osobiście, a policja tym razem wszczęła energiczne i chyba skuteczne śledztwo, ale autorzy rezolucji takiego obowiązku nie mieli. Nie mam jednak wrażenia, że rezolucja jest antypolska, tak jak nie jest antybelgijska, antyfrancuska czy antyniemiecka. Jest na pewno antyrasistowska, a to jest zło, które nie zna granic państwowych i jeśli czegoś nie rozumiem, to raczej tego, że aż tylu eurodeputowanych było przeciw lub wstrzymało się od głosu. Może wiedzą coś, czego ja nie wiem? Ja wiem tyle, że Europa próbuje dziś żyć według innych zasad niż przed wojną i wcześniej kiedy homoseksualistów zamykano do więzień w Anglii i do obozów koncentracyjnych w hitlerowskich Niemczech. Ta nowa Europa nie chce segregować ludzi według rasy, narodowości, wyznania, płci czy orientacji seksualnej. Co w tym złego lub podejrzanego? Co w tym zagraża polskim lub innym interesom? Rasizm, dyskryminację etniczną, religijną czy seksualną uważa się dziś za barbarzyństwo – słusznie. I tylko o to w tej rezolucji chodzi. Wytykanie przez jej krytyków. że Parlament Europejski nic nie robi w sprawie gazociągu bałtyckiego albo w sprawie holenderskiej partii pro-pedofilskiej jest nie na temat. W Polsce prawica lubi kpić z takich dokumentów lub przedstawiać je jako wyraz jakiegoś spisku politycznego. Jasne, że same dokumenty nie wystarczą, choć potem, kiedy jest już za późno, powtarza się w dyskusjach: czemu nikt nie ostrzegał? Dobrze, że Parlament zabrał głos, szkoda, że tak wyraźnie odezwały się tradycyjne podziały polityczne i nie udało się w tej sprawie wyjść poza nie.
. 105 164 155 163 185 384 289 458

roznica miedzy chrzescijaninem a katolikiem